Na forum "Emerytura" dwukrotnie zabierałem głos w jednym z tematów "a jednak niepokojąco w temacie zmian systemu emerytalnego". Brakowało mi przede wszystkim w dyskusji informacji o statystyce "emerytalnej". Dzięki koledze "subiekt" natrafiłem na nią i poniżej efekt. Jest to moje "domorosłe" omówienie tabel ze stron Zakładu Emerytalno Rentowego MSWiA (http://www.zer.mswia.gov.pl/) - jestem gliniarzem od grudnia 1990r a nie socjologiem. Pierwotnie chciałem wkleić te tabele, ale co z prawami autorskimi a poza tym większość by zasnęła a zainteresowani i tak mogą sobie odnaleźć.
Tabela nr 1 - Liczba świadczeń emerytalno-rentowych wypłaconych przez ZER MSWiA w latach 2000-2008.
Wniosek:
- ilość emerytów i rencistów w stosunku do roku bazowego 1999 wzrosła o ok. 20% z 153 405 do 182 147 -sztuk? - największy wzrost w latach 2006 i 2007 - mówi Wam to coś?
Tabela nr 2 - Przeciętna wysokość świadczenia wypłacanego przez ZER MSWiA w latach 2000-2008.
Wniosek:
- przyznane świadczenia systematycznie wzrastają z 1564, 82zł w 2000r do 2350, 44zł w 2008r (brutto), z tym, że największy przyrost do roku poprzedniego nastąpił w 2001r o ok.14% - świadczy to narastaniu zjawiska "starego portfela", które każdy z nas bierze pod uwagę podejmując decyzję o odejściu ze służby (w spokojnych czasach raczej ją odwlekając!)
Tabela nr 3 - Przeciętna liczba świadczeń i przeciętna wysokość świadczeń emerytalno-rentowych w poszczególnych województwach (stan na grudzień 2008r)
Wniosek:
- prócz dosyć oczywistego lidera, co do wysokości świadczenia w postaci woj. mazowieckiego, (bo już zastanawiającą jest jego pozycja, co do ilości wypłacanych świadczeń) pozostałe dane wskazują, że w województwach stanowiących "zielone płuca Europy" średnie świadczenia są zdecydowanie wyższe niż w dużych aglomeracjach przemysłowych - albo pensje były tam wyższe i funkcjonariusze dłużej pracowali albo na starość generałowie tam się osiedlają i podnoszą im średnią?
Tabela nr 4 - Informacja o przeciętnej długości okresu wysługi emerytalnej ogółem, wysługi emerytalnej i okresów innych niż służba - stan na grudzień 2008r.
Zacytowana w całości przez kolegę subiekta wymaga komentarza, do którego zmierzałem drąc wcześniej mordę o wskazanie danych statystycznych:
- średnia naszej wysługi emerytalnej daleko przekracza 15 lat i to zarówno licząc tylko z tytułu służby 22 lata i 7 miesięcy jak i służby oraz pracy i/lub nauki ? 28 lat i 9 miesięcy.
- czyli przeciętny funkcjonariusz odchodząc na emeryturę policyjną ma lat 19 + 28 i 9 m = 47 lat i 9 miesięcy.
- trzeba podkreślić, że dla obrazu całości trzeba brać pod uwagę renty rodzinne (po zmarłych przedwcześnie) i renty inwalidzkie.
Tabela nr 5 - Przeciętna liczba świadczeń i przeciętna wysokość świadczenia emerytalno-rentowego w podziale na rodzaje świadczeń (stan NA 31 grudzień 2008r)
Wniosek:
- w powiązaniu do danych z tabeli nr 3 można wysnuć "nieoczywisty" wniosek, że w województwach, gdzie średnie świadczenia są wyższe mniej z nas ma renty a więcej emerytury, - czyli jeżeli ktoś chce dłużej żyć i mieć większą emkę to koledzy "na wieś dojrzałe wiśnie z drzewa rwać".
Tabela nr 6 - Struktura emerytur i rent według okresu ich pobierania - stan na 30.12.2008r
Mam kłopot z interpretacją i być może popełniam przy interpretacji kardynalny błąd - nie jestem socjologiem i statystykiem.
- 25, 1 % emerytów i rencistów pobiera świadczenia krócej niż 6 lat, czyli odeszło ze służby w latach 2002-2008. To być może roczniki przyjęte już do Policji.
Zakładając, że co czwarty z nas odchodzi na emkę w okolicach podstawowej wysługi to pozostałe 3 / 4 hakuje z pewnością o wiele dłużej niż 22 lat i 7 miesięcy w służbie lub 28 lat i 9 miesięcy w służbie i "cywilu" łącznie (patrz tabela nr 4).
- 23, 4 % emerytów i rencistów pobiera świadczenia od 16 do 20 lat, czyliodeszło ze służby w latach 1988 - 1992. Ciekawe, dlaczego i czemu te "skurczybyki" jeszcze żyją?
I spostrzeżenie:
- 7, 5 % (6, 8 % emerytów) pobiera świadczenia od 21 do 25 lat,
- 5, 9 % (5, 8 % emerytów) pobiera świadczenia od 26 do 30 lat,
- 5, 1 % (4, 4 % emerytów) pobiera świadczenia ponad 31 lat.
W tym miejscu trzeba przypomnieć, że przez większość PRLu uprawnienia emerytalne nabywało się po 10 latach służby (zresztą tak jak przez II wojną).
Tabelę nr 7 dot. Struktury według wieku osób pobierających renty inwalidzkie - stan 31.12.2008r nie komentuję
Tabela nr 8 - Struktura według wieku osób pobierających emerytury - stan na 31.12.2008r
Słusznie przez subiekta uznana za jedną z dwóch najważniejszych. Podkreślam- nie wskazuje ona wieku, w jakim odchodzimy na emkę ale ilu procentowo obecnych emerytów jest w danej kategorii wiekowej.
Wniosek:
- wprawdzie 39, 1% obecnych emerytów mundurowych ma mniej niż 55 lat, ale,
- tylko 37, 1% spośród nas przekracza ?cywilny wiek emerytalny - 65 lat.
- powyżej średniej wieku (dla mężczyzn ok.71 lat, dla kobiet ok.78lat) żyje 17, 1% funkcjonariuszy i 13, 7% funkcjonariuszek. - tylko żywi przecież pobierają świadczenia.
Czyli jak wynika z tych danych przed śmiercią stanowimy stanowczo mniejsze obciążenie dla systemu ubezpieczeń zdrowotnych i mam wrażenie, że w przypadku wrzucenia nas do systemu ubezpieczeń społecznych raczej bylibyśmy dla niego dojnymi krowami a nie pazernymi, pyskatymi i prowadzącymi hulaszczy tryb życia emerytami.
Tabela nr 9 - Dynamika przyznanych świadczeń w latach 2001-2008.
Dla kolegów, którzy nie są z dochodzeniówki i nie wiedzą jak pitrasić ze statystyką dynamika to procentowy przyrost rok do roku przy założeniu, że wynik poprzedniego stanowi 100%.
- najwięcej świadczeń emerytalnych przyznano w 2006r - 147, 6 % w stosunku do roku 2005r, (w którym dynamika też była niczego sobie, bo 116,1%).
Pytanie retoryczne:, kto wtedy sprawował władzę i z jakimi hasłami przyszedł do MSWiA?
- ciekawe, że w tym samym 2006r spadła ilość przyznanych rent inwalidzkich do 84, 2 %, żeby w kolejnym 2007r dziarsko ruszyć 116,4 %.
Czyżby po strachu przed CBA i naszą ?Korupcją? przyszła konstatacja (cholera trudne słowo), że ONI też przyjdą po prośbie do "naszych" komisji lekarskich?
Tabela nr 10 - Struktura emerytur i rent inwalidzkich wypłacanych przez ZER MSWiA wg roku przyznania i wysokości świadczenia - stan na grudzień 2008r
- zwróćcie uwagę, że skokowo największy przyrost przyznanych świadczeń następował (w stosunku do lat bezpośrednio poprzedzających) w latach 1955-56, 1980-81, 1989-1991, 1998-1999 i 2005-2007,
- rekord "Świata" w tej konkurencji padł w 1990-91 roku i czy komuś mam wyjaśnić dlaczego?
Niech pogada z nami, którzy przejmowaliśmy sztafetę od poprzedników, jakie wówczas przewidywano zmiany uprawnień emerytalnych i kolejne wersje rozliczeń.
A może politycy i dziennikarze wyciągną stąd jakieś wnioski, - chociaż osobiście w to nie wierzę.
/źródło: IFP 26.01.2009 r./