'

W numerze 13 "Przeglądu" z 5 kwietnia br. zamieszczony został bardzo ciekawy wywiad Roberta Walenciaka z byłą minister sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, a obecnie sędzią Sądu Okręgowego Warszawa - Praga, Barbarą Piwnik. Znalazły się w nim m.in. ważkie (i wysoce kompetentne, zważywszy doświadczenia zawodowe sędzi Piwnik) oceny aktualnej kondycji polskich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości oraz funkcjonowania niektórych nowych metod ich pracy, wprowadzonych w ciągu ostatnich 20 lat, w tym w kontekście zjawisk, które dotknęły w tym okresie służby specjalne w Polsce (i nie tylko służby..) : 

"..[R.Walenciak] Ustawodawstwo w ostatnich latach dało prokuratorom nowe narzędzia. Mamy instytucję świadka koronnego, świadka incognito..

[B.Piwnik] - Może już tacy starzy praktycy jak ja nie powinni funkcjonować? A już na pewno tacy starzy praktycy z dobrą pamięcią? Ja pamiętam czasy bez instytucji świadka incognito i bez instytucji świadka koronnego, małego i dużego.

[RW] I?

[BP] - Zawsze były grupy przestępcze, lepiej lub gorzej zorganizowane. I zawsze było tak, że w takiej grupie ktoś wcześniej czy później zaczynał mówić. Są różne sytuacje w życiu - a to komuś dziecko zachoruje, a to ktoś dojdzie do wniosku, że lepiej wyjść wcześniej niż później (...), licząc na nadzwyczajne złagodzenie kary, które było zawsze. Ale o tym zapomniano, bo poszła medialna fala - że świadkowie się boją, że bez instytucji świadka koronnego czy incognito nie ruszą programy ścigania...

[RW] A ruszyłyby?

[BP] - Myślę, że problemy organów ścigania wzięły się z czego innego. Że gdy w Polsce zaczęły zachodzić gwałtowne zmiany społeczno-polityczne, gdy zaczęto przeprowadzać różne lustracje, weryfikacje, "porządki" w służbach takich czy innych, to te służby zaczęły się rozpadać. Została przerwana pewnego rodzaju ciągłość, także ciągłość wiedzy, uzyskiwania informacji, np. od osobowych źródeł, TW... I zaczął szwankować tzw. proces wykrywczy. Wtedy zaczęto lansować różne pomysły.

[RW] W ten sposób prokuratorzy dostali wspaniałe narzędzie, typu świadek koronny czy świadek incognito, i poszli na łatwiznę. Przecież to widać gołym okiem, że działają na zasadzie: złapać kogoś, postraszyć i albo się przyzna, albo nagada na innych. I sprawa załatwiona.

[BP] - Nie chcę nikogo straszyć, ale może przyjść czas, że będą procesy za naruszenie prawa przez prowadzących postępowania przygotowawcze (...).

[RW] Może tak być?

[BP] - Jeżeli bierze się przestępcę, który za cenę wolności zgaduje oczekiwania władzy? I tak strzela - da mu się trochę wiedzy operacyjnej, on sam po więzieniach trochę posłucha, trochę nagada na kolegów, zobaczy coś wieczorem w telewizji, kogo lubią, kogo nie, to też coś powie... Żeby była jasność - nie twierdzę, że należy z tych nowych instytucji rezygnować i nie słuchać przestępców. O nie! Tylko trzeba umieć to weryfikować (...)

[RW] A jeżeli na podstawie różnego typu pomówień zapadają wyroki? (...) Parę miesięcy temu głośno było o grupie przestępczej, która z oskarżania bogatych przedsiębiorców uczyniła sobie źródło dochodów. Siedzący w celi przestępca oskarżał, a jego wspólnik składał żonom zatrzymanych przedsiębiorców propozycję: zapłacicie, to wycofamy oskarżenie. (...) Do dziennikarza też przychodzą różni ludzie i coś opowiadają. I jeżeli on tego nie zweryfikuje i napisze kłamstwo, to przed sądem się nie wywinie. A prokurator? Nie ma takiej odpowiedzialności?

[BP] - (...) Prokuratora nic nie zwalnia od przygotowania się do przesłuchania, do przygotowania planu śledztwa i właściwego nadzorowania tego śledztwa. (...) Odnoszę wrażenie, że dziś np. przesłuchania świadków koronnych (...) sprowadza się do tego, że mówią, co chcą, lub kierują się przypuszczeniem, co chciałby usłyszeć przesłuchujący. (...)

[RW] Można więc przypuszczać, że taki prokurator będzie nadrabiał swoje braki surowością. A to się dziś społeczeństwu podoba.

[BP] - A gdy trafi na dociekliwego sędziego? Co wtedy się dzieje? Robi się z tego sędziego przyjaciela mafii, kolegę przestępców, który działa w interesie oskarżonego (...).

[RW] Jest prosty sposób, żeby być popularnym sędzią - wystarczy łoić wyroki.

[BP] - A pewnie. A potem niech się martwi druga instancja... A ona albo uchyli, albo nie... Takich sądów pan sobie życzy? Gdzieś daliśmy się zapędzić...

[RW] Przez tabloidy.

[BP] - Mogę zrozumieć sędziego, który boi się, że wychodząc następnego dnia rano na spacer z psem, zobaczy w kiosku swoje zdjęcie w gazecie, na pierwszej stronie, z podpisem, że to potwór w todze, sprzymierzeniec bandytów itd.

[RW] Ale chyba nie jest to główną przyczyną tego, że w minionym roku rekordowo dużo sędziów zrzuciło togę? 

[BP] - Nie dziwię się im. Przecież widzą, w jakim to wszystko podąża kierunku. Jeżeli jestem w pełni odpowiedzialną osobą, to nie chcę, żeby ze mnie robili przestępcę, kiedy podejmuję trudną decyzję. (...) Od ponad 30 lat oglądam to, co się dzieje...

[RW] Dużo się zmieniło?

[BP] - Wszystko się zmieniło.

[RW] Przestępcy też?

[BP] - Dzisiaj, w roku 2010, przestępczość zorganizowana wygląda inaczej niż w połowie lat 90., a dalej pokutują dawne schematy (...). W takim świecie żyjemy. Kiedyś funkcjonariusz był dumny ze swojej pracy. Dziś policjant nie czuje, że jeśli postępuje zgodnie z prawem, to za nim stoi państwo.

[RW] Miała pani kiedyś kłopoty z ustaleniem wyroku? Pewnie jest tak, że rozpoczyna się proces i mniej więcej wiadomo?

[BP] - Nigdy nie wiadomo. I wiem jedno - jeżeli nie znam od początku do końca materiału dowodowego w sprawie, to nie wiem, czy to jest rozstrzygnięcie dobre, czy niedobre, czy kara jest słuszna, czy niesłuszna(...).

[RW] Pewnie więc irytują panią różne komentarze po ogłoszeniu wyroku - dziennikarzy, polityków.

[BP] (...) Życie nie jest czarno-białe. Modne są ostatnio relacje opisujące oskarżonych (...). Dlaczego wobec takich relacji żaden psycholog nie ma odwagi powiedzieć, że jeden ze strachu będzie płakał, a drugi ze strachu będzie się śmiał. Że jeden potrafi manipulować otoczeniem (...). Z takich spostrzeżeń nie można nic wnioskować. Ale buduje się atmosferę, klimat. Sędzia nie może się temu poddawać.(...) Dopóki sędzia nie będzie miał kompletnego materiału dowodowego, to tak naprawdę może być tak, że ten pokrzywdzony chce wszystkich oszukać i składa zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Sędzia musi być tak samo rozważny w badaniu tego, co mówi oskarżony, i w badaniu tego, co mówi pokrzywdzony..."