'

ARCHIWUM

STANISŁAW PODEMSKI
Rzeczpospolita, 05.03.2002 r.

Decyzja genewskiego Komitetu Praw Człowieka dowodzi, że sprawa polskiej Służby Bezpieczeństwa została zamknięta.

Przygotowywanie ustawy o agencji wywiadu i kontrwywiadu dostarcza okazji, by powrócić do spraw dawno, zdawało się, zamkniętych. Mówi się więc o powrocie do służby niezweryfikowanych funkcjonariuszy SB i powątpiewa w prawomocność decyzji personalnych sprzed dwunastu lat. Przywołuje się jednocześnie art. 60 konstytucji z 1997 roku z jego gwarancją równego dla każdego dostępu do służby publicznej.

12.03.2009r.

Koleżanki i Koledzy!

Strona internetowa ZBFSOP cieszy się coraz większym zainteresowaniem! Czytają nas (ilość wejść na stronę zwiększyła się w ciągu ostatnich kilku miesięcy kilkanaście czy kilkadziesiąt razy!) - już nie tylko zawsze czujni "prawdziwi patrioci" typu Aleksander Ścios & Co., Konsulat Generalny Federacji Rosyjskiej czy służby chińskie (prawda, że wdzięczne towarzystwo?!) - ale wreszcie, co nas bardzo cieszy, przede wszystkim szerokie rzesze byłych funkcjonariuszy wszystkich polskich służb specjalnych. Cieszymy się, że możemy służyć Wam radą, otuchą, a przede wszystkim, że z Waszą pomocą coraz częściej udaje się nam odpowiednio reagować na zjawiska w naszym życiu publicznym, na które musimy reagować, by nie dać zajadłym zakłamywaczom najnowszej historii Polski luksusu niezakłóconego występowania z "jedyną prawdą" na ten temat. Bo to jest chyba nasze najważniejsze zadanie, może nawet ważniejsze niż obecna doraźnie toczona walka z odwetową i bezprawną ustawą emerytalną. Bo ta ustawa nie mogłaby powstać, nie mogłaby się opłacać cynicznym hipokrytom, którzy ją sklecili, gdyby nie przygotowana wcześniej i dalej aktywnie urabiana (vide: np. informacja o przygotowywanym przez katowicki oddział IPN serialu o SB, lub zamiana stojącego niegdyś na bardzo wysokim poziomie Teatru TV na prymitywną agitkę w postaci tzw. "Teatru Faktu") tzw. "opinia publiczna" (pozostając w kręgu skojarzeń teatralnych dedykujemy zaciekłym wyrazicielom woli ludu "Wroga ludu" Ibsena..).

W ostatnim okresie przyszło do nas jednak także kilka maili krytykujących Redakcję i ZBFSOP z powodu "Komunikatu ZG ZBFSOP", określającego zasady wstępowania do Związku. Np. kol. ZC jest oburzony i "zawiesza swój akces przystąpienia do ZBFSOP do czasu wyjaśnienia tej wstydliwej i żenującej sprawy".

Drogi Kolego ZC, a także Kolego "Kandydacie na członka ZBFSOP"! Chciałbym Was spytać, co Wy, występując z krytyką Redakcji i Związku, zrobiliście do tej pory na rzecz naszego - CAŁEGO NASZEGO - środowiska? W jakim stopniu przyczyniliście się do kształtowania w społeczeństwie rzetelnej wiedzy o historii i zasługach dla kraju polskich służb specjalnych sprzed 1990r., na które się powołujecie, tak jakbyśmy my się ich na naszych łamach wyparli? O wielu rzeczach, a na pewno o osobistych obserwacjach i motywach pełnienia tej służby można przecież głośno mówić - potrzebna jest taka właśnie prawda, a nie ogólnikowe zdawkowe frazesy, które nikogo do niczego nie przekonają! "Kolega kandydat na.." zarzuca nam brak na naszych stronach internetowych "sprzeciwu wobec haniebnych i bezprawnych procedur legislacyjnych" oraz "tendencyjnych i zmanipulowanych audycji telewizyjnych i artykułów prasowych".. A czy Wy, Koledzy, odważyliście się publicznie zmierzyć - a przecież od dawna udostępniamy swoje łamy, zaś niektórzy nasi członkowie i sympatycy spośród byłej wyższej kadry służb usilnie starają się (i skutecznie, choć to ciągle kropla w morzu potrzeb!), w miarę nadarzających się okazji (bo trudno się przebić do "wolnych mediów"!) mówić o tym w prasie czy TV - np. z tymi, którzy Wam i mnie, I WSZYSTKIM INNYM zarzucają, że "torturowaliśmy", że "my = gestapo" (vide wypowiedź prof. Bartoszewskiego)..? Czy uważacie, że Wasze dumne milczenie w tych kwestiach, niezniżanie się do poziomu rynsztoka - bo to rzeczywiście jest rynsztok! - i pouczanie nas, byśmy coś z tym wreszcie zrobili i nie myśleli tylko o sobie, bo taka jest konkluzja Waszych wypowiedzi, to właściwa postawa w sytuacji, gdy rynsztok staje się wzorcem, gdy coraz więcej go w mediach, wkracza do programów edukacyjnych, wali po oczach na każdym kroku..? My sami - Redakcja, Zarząd Główny Związku - nie damy rady, nie nadążymy za dobrze finansowanymi specami od PR z drugiej strony... I wreszcie co Wy sami, Koledzy, zrobiliście, by zastopować ZŁĄ USTAWĘ, zastopować ją ze spodziewanym (mamy taką nadzieję!) pozytywnym skutkiem dla CAŁEGO ŚRODOWISKA..? Tymczasem wniosek grupy posłów do TK w znacznym stopniu bazuje na opinii prawnej opracowanej na zlecenie i ze środków finansowych tego "dzielącego środowisko" ZBFSOP i choć eksponuje sytuację prawną jego członków jako najbardziej rażący przykład łamania prawa, to skutkuje żądaniem odrzucenia całej ustawy, a nie tylko zapisów krzywdzących jedynie pozytywnie zweryfikowanych! Czy to więc my dzielimy środowisko..?

Gwoli przypomnienia zwracam Wam uwagę na fakt, że ZBFSOP powstał w określonych warunkach historycznych - wywodzi się wprost ze Związku Byłych Funkcjonariuszy UOP, która to organizacja powstała z inicjatywy tychże funkcjonariuszy celem obrony ich interesów w sytuacji masowych czystek politycznych w służbach po 1997r. i jest zupełnie niezrozumiałe robienie Związkowi zarzutu z faktu takiego właśnie rodowodu i obrażanie się na taki a nie inny Statut Związku! Nie przewidzieliśmy wtedy, że Szanowni Koledzy będą chcieli do nas kiedyś dołączyć! Jednak niezależnie od tej genezy, od chwili powstania Związek bronił zawsze dobrego imienia WSZYSTKICH uczciwych funkcjonariuszy, bez względu na datę ich odejścia ze służb, konsekwentnie sprzeciwiając się zasadzie zbiorowej odpowiedzialności w każdym wydaniu! Czy szanowni oburzeni Koledzy zapoznali się ze wszystkimi tekstami na naszej stronie w przeszłości i obecnie? Czy wynikają z nich wnioski o jakimś odcinaniu się od reszty środowiska, wywyższaniu?! A co do obecnego Statutu, to wyraźnie mówi on, z kim nam nie po drodze (i tu zawarta jest cezura moralna, nigdzie indziej!):

- z wydalonymi dyscyplinarnie ze służby,
- ze skazanymi na karę pozbawienia wolności (należałoby to zapewne w przyszłości uściślić co do charakteru i stopnia winy, ale póki co jesteśmy bardziej święci od papieża!)
- sprzeniewierzającymi się ogólnie pojmowanym zasadom etycznym.

W ciągu najbliższych kilku miesięcy czeka nas Walne Zebranie, które na nowo zdefiniuje cele i zadania Związku, wybierze nowe władze i najprawdopodobniej zmieni Statut.

Jeżeli więc chcecie, Szanowni Koledzy, stać dalej "z bronią u nogi", czekając aż "tu i teraz" zmienimy dla Was sądownie zarejestrowany Statut, bo bez tego nie będziecie nas wspierać w naszej codziennej walce (m.in. także o Wasze dobre imię), to zrobicie wielki błąd.

Wierzymy jednak, że skorygujecie swoje stanowisko! Z legitymacją Związku czy bez (nawiasem mówiąc nie mamy legitymacji i nie stanowimy zwartego oddziału, mamy więcej sympatyków niż formalnych członków, jesteśmy otwartym na idee, demokratycznym stowarzyszeniem) zapraszamy do wspólnego działania! Do Waszej dyspozycji są też strony internetowe Związku (Kolego "Kandydacie na.." - może masz konkretne propozycje, jak "zaprogramować stronę Związku bardziej przejrzyście" oraz jak Zarząd powinien bardziej "akcentować swój sprzeciw wobec haniebnych procedur" itd.? To nie jest złośliwe pytanie, TO RZECZYWISTA POTRZEBA - wszystkich prosimy o propozycje na ten temat, bez względu na przynależność, obrządek etc. etc.!).

 Redakcja

W dobie oszczędności IPN wyciąga rękę po kasę

Płacze Janusz Kurtyka, płacze kolegium IPN. Jest dziura w portfelu instytutu. Pieniędzy nie starczy na wypełnienie zadań "edukacyjnych i archiwalnych''. A wszystko przez ustawę odbierającą uprawnienia emerytalne byłym funkcjonariuszom służb specjalnych PRL. IPN nie obchodzi kryzys. Każdy pretekst do wyciągnięcia ręki po budżetowe pieniądze na utrzymanie rzeszy historyków i prokuratorów jest dobry. 210 mln zł, które dostali w tym roku, to dla nich za mało.  

Warszawa, 13 marca 2009 roku

Komunikat

W dniu 13 marca 2009 roku odbyło się spotkanie przedstawicieli związków zawodowych zrzeszonych w Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych i zarazem w Forum Związków Zawodowych z reprezentantami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. W spotkaniu pomimo zapowiedzi nie uczestniczył wicepremier Grzegorz Schetyna. Bliżej nieokreślone "nagłe obowiązki" spowodowały, iż po raz kolejny niemożliwa okazała się wymiana poglądów z wysokim przedstawicielem rządu, pomysłodawcą reformy emerytur służb mundurowych, co wywołało dezaprobatę

Zwracam się z prośbą do administratorów strony internetowj ZBFSOP oraz do Zarządu o dokonanie oceny prezentowania wyników  swojej działalności, kontaktów z członkami związku i innymi osobami wywodzacymi się ze
środowiska emerytowanych funkcjonariuszy służb specjalnych. W mojej ocenie strona związku jest zaprogramowana nieprzejrzyście, nie pozwala na sprawne zapoznawanie się z materiałami jak również na bezpośrednie wysyłanie komentarzy pod prezentowanym tekstem. Uważam, że w minionym okresie Zarząd szczególnie mało akcentował swój sprzeciw wobec haniebnych i bezprawnych procedur legislacyjnych w sprawie obniżenia emerytur a zaprezentowane dwie uchwały /pisma/ koncentrowały się na obronie tylko tych byłych oficerów służb peerelowskich, którzy mieli szczęście pracować w UOP-ie. Takie stawianie sprawy jest nieuczciwe i nie sprzyja integracji całego środowiska. Nie podejmowano także prób przeciwstawienia  tendencyjnym i zmanipulowanym audycjom telewizyjnym i artykułom prasowym, kłamliwie pokazującym działania dawnych służb.  Na stronie winna ukazać się uchwała Zarządu odpowiadająca na pytanie, czy członkami mogą być również koledzy z okresu PRL. Ze statutu to jasno nie wynika. Ponadto statut został opracowany nieprecyzyjnie a zkres działalności nie uwzględnia podstawowych interesów reprezentowanego środowiska. Na stronie nie znalazłem składu osobowego i adresu Zarządu.

Czy adres redakcji strony to namiar na Zarząd?                          
                                                               Kandydat na członka ZBFSOP