'

Obywatelska inicjatywa zmiany ustawy

Przedstawiamy pismo Henryka Majewskiego, byłego ministra spraw wewnętrznych w III RP i działacza opozycji w latach 80.., skierowane do komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych, umiejętności i mobilności pracowników Komisji Europejskiej Marianne Thyssen (w wersji polskiej) oraz tekst jego wystąpienia podczas brukselskiej konferencji pt. "Represje wobec emerytowanych funkcjonariuszy policji i żołnierzy w Polsce", która odbyła się 28 lutego br. Jednym z mówców był wtedy Henryk Majewski.
To właśnie pani komisarz Marianne Thyssen została wyznaczona przez J.C. Junckera do przeanalizowania sytuacji przedstawionej podczas konferencji – wysłuchaniu publicznym  i przedłożenia informacji Komisji Europejskiej.
Powyższe obejmuje naruszenie praw podstawowych obywateli UE w Polsce poprzez wprowadzenie odpowiedzialności zbiorowej, co winno się znaleźć w agendzie rozmów z rządem Polski, jako jeden z elementów naruszenia zasady demokratycznego państwa prawnego.

/za stroną internetową Janusza Zemke/

 

  Gdańsk 10.04.2018 r.

Szanowna Pani Przewodnicząca

Marianne Thyssen  

          W Parlamencie Europejskim odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie ustawy obniżającej emerytury funkcjonariuszom, którzy zaczęli służbę przed 1989 rokiem. Wysłuchanie publiczne w Parlamencie Europejskim zorganizowała Polska Federacja Stowarzyszeń Służb Mundurowych we współpracy z europosłami SLD. Wzięli w niej udział także eurodeputowani z państw członkowskich UE.

          Byłem jednym z uczestników tego wysłuchania, które odbyło się w Parlamencie Europejskim 28 lutego 2018 r. .Podczas jego próbowałem przedstawić stan prawny i historyczny dotyczący służb mundurowych a w szczególności systemu emerytalnego ich dotyczącego. Zabierałem głos jako jeden z tych ,którzy na początku przemian w Polsce tworzyli te służby. W 1990 roku byłem pierwszym cywilnym zastępcą Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku- miasta w którym zrodziła się Solidarność. W 1991 roku byłem Ministrem Spraw Wewnętrznych w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego. Byłem członkiem Solidarności w okresie "Karnawału" czyli w latach legalnej działalności 1980-1981. Byłem działaczem nielegalnej podziemnej Solidarności i za tą działalność byłem właśnie przez tych w imieniu  których teraz występuję szykanowany, więziony .My wszyscy, którzy budowaliśmy  służby mundurowe byliśmy przez nie  gnębieni, aresztowani, internowani, że wspomnę kolejnego ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego. Rozliczyliśmy te służby poprzez przeprowadzenie ich weryfikacji i tym, którzy przeszli ją pozytywnie zagwarantowaliśmy takie same prawa jak nowo wstępującym do tych służb. Szczególnie istotnym elementem w służbie jest zagwarantowany przez państwo system emerytalny. Parlament Polski  przeprowadził  kolejne rozliczenie w 2009 roku osób służących w dawnych służbach PRL-u, uchwalając nową ustawę emerytalną. Uchwalona w 2009 roku nowa Ustawa o Zaopatrzeniu Emerytalnym Służb Mundurowych przez PO ale przygotowana wcześniej  przez PiS trafiła do niezależnego wtedy Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny uznał ją za zgodną z Konstytucją .Tak byliśmy wówczas na sali w TK i przypomnę, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku wydanym w tej sprawie K6/09 kategorycznie stwierdził, że: "Każdy funkcjonariusz organów bezpieczeństwa Polski Ludowej, który został zatrudniony w nowo tworzonych służbach policji bezpieczeństwa, ma w pełni gwarantowane, równe prawa z powołanymi do tych służb po raz pierwszy od połowy 1990 r., w tym równe prawa do korzystania z uprzywilejowanych zasad zaopatrzenia emerytalnego" (pkt. 10.4.2, str. 83 orzeczenia TK).

"Służba w organach suwerennej Polski po roku 1990 także traktowana jest jednakowo, bez względu na to, czy dany funkcjonariusz uprzednio pełnił służbę w organach bezpieczeństwa Polski Ludowej, czy też nie" (pkt. 11.4, str. 88 orzeczenia TK).Należy w tym miejscu zauważyć, że z obydwu tych cytatów wynika, iż TK rozstrzygnął, że emerytura funkcjonariusza, który pełnił służbę w organach bezpieczeństwa państwa PRL, a następnie kontynuował ją jako funkcjonariusz III RP, musi składać się z dwóch części, z których pierwsza, wypracowana w III RP, powinna uwzględniać podstawę wymiaru świadczenia i jego dodatki przy rocznym wskaźniku przyrostu emerytury wynoszącym 2,6% wspomnianej podstawy, zaś drugą winna stanowić część świadczenia wypracowana w PRL.

 W dniu 27 czerwca 1996 r. Zgromadzenie  Parlamentarnego Rady Europy przyjęło rezolucję nr 1096 w sprawie środków służących likwidacji spuścizny po totalitarnych systemach komunistycznych. W mającej tu zastosowanie części brzmi ona następująco (fragment):

“Demokratyczne państwo oparte na rządach prawa ma do dyspozycji wystarczające środki, aby służyć sprawiedliwości i ukarać winnych - nie może i nie powinno ono jednak kierować się chęcią zemsty zamiast sprawiedliwością”. 

Wobec takiego  stanu prawnego według mojej oceny Ustawa z 16 grudnia 2016 roku nigdy nie powinna zaistnieć w obrocie prawnym, gdyż zgodnie z orzeczeniem ZPRE(1996 r.) i TK (2009 r.)nie można ponownie karać i stosować odpowiedzialności zbiorowej.

Szanowna Pani Przewodnicząca, z ogromną radością przyjąłem wiadomość o podjęciu decyzji  w dniu 5 kwietnia 2018 r. przez Jean-Claude Junker , iż Komisja zbada sprawę  emerytur mundurowych w Polsce, a osobą odpowiedzialną za ten proces będzie Komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych, umiejętności i mobilności pracowników, której Przewodniczy Marianne Thysen czyli Pani. Po analizie sytuacji udzieli Pani w imieniu Komisji Europejskiej oficjalnej odpowiedzi w naszej sprawie. 

A więc zapaliło się światełko nadziei, że będzie przestrzegane prawo w Polsce .

Pani Przewodnicząca nie wiem czy to wypada ale chciałbym przekazać Pani moje wystąpienie z dnia 28 lutego 2018 roku, proszę mi nie mieć tego za złe.

Z wyrazami szacunku

Henryk Majewski   

 

NOWA USTAWA EMERYTALNA DLA SŁUŻB MUNDUROWYCH-
SPRAWIEDLIWOŚĆ SPOŁECZNA CZY REPRESJA?

Szanowni Eurodeputowani, Szanowni Państwo,

Chciałbym przypomnieć Państwu, że II Rzeczpospolita po uzyskaniu niepodległości w 1918 roku uchwaliła 11 grudnia 1923 r. Ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy państwowych, funkcjonariuszy Policji Państwowej, żołnierzy zawodowych i ta ustawa włączała do wysługi emerytalnej lata służby spędzone u zaborców.
W tym miejscu należy przypomnieć, że Polska była przez 123 lata pod trzema zaborami: pruskim, rosyjskim i austriackim. Więc proszę zobaczyć, jak daleko ustawodawca szedł, żeby konsolidować podzielone społeczeństwo z trzech zaborów. Jaki pozytywny daje przykład ustawodawca łączenia i spajania społeczeństwa poprzez uznanie lat służby w jednostkach wroga do wysługi, dotyczyło to zarówno żołnierzy, jak i funkcjonariuszy policji.

Pierwszy niekomunistyczny premier Tadeusz Mazowiecki w historycznym przemówieniu z 24 sierpnia 1989 r. powiedział – cytuję: Obywatele muszą mieć poczucie wolności, bezpieczeństwa i współuczestnictwa. Poczucie takie mogą mieć tylko w państwie praworządnym, w którym każde działanie władzy oparte jest na prawie, a sposób stanowienia, treść i interpretacja jego przepisów odpowiadają społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Tylko prawo, które ma na celu dobro wspólne, może cieszyć się szacunkiem i autorytetem społecznym.

Te słowa są wciąż aktualne, pomimo upływu 29 lat od transformacji ustrojowej.

W maju 1990 r. – My Opozycja, która przejmowała władzę w Polsce po obradach Okrągłego Stołu, po w pełni demokratycznych wyborach do Senatu RP i częściowo demokratycznych do Sejmu RP w 1989 roku – stanęliśmy przed epokowym wyborem, jak postąpić: czy wprowadzić opcję zerową w służbach, czyli pozbyć się tych, co pracowali w służbach bezpieczeństwa PRL-u, lub przeprowadzić proces weryfikacji, aby zatrzymać tych, którzy byli profesjonalistami, jednocześnie pozbywając się ze służb osób, które naruszyły prawa człowieka.
Wybraliśmy tę drugą drogę, częściowo pod wpływem amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej, która poprosiła nas o to. Krótko mówiąc, amerykańscy oficerowie znali naszych oficerów i cenili ich profesjonalizm. Chcieli ich mieć po swojej stronie.

Niedługo po tym nasi oficerowie dali przykład swego profesjonalizmu i bohaterstwa.
Przeprowadziliśmy proces weryfikacji funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa MSW PRL-u i tym, którzy pozytywnie przeszli proces weryfikacji zagwarantowaliśmy te same warunki służby, jak i ten sam system emerytalny. Każdy z nas będąc ministrem rządu polskiego gwarantował taki stan rzeczy, który państwo polskie w ustawach zawarło i dotrzymywało tych umów przez 26 lat, już w Nowej Demokratycznej Polsce.

Przez 26 lat funkcjonariusze organów bezpieczeństwa państwa korzystali z tych przywilejów, bo demokratyczna III RP je uznawała. Oni też mieli prawo pewności prawnej, gwarantowanej im przez art. 2 Konstytucji RP. (Art. 2: Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.)

Przypomnę Państwu Rezolucję nr 1096 Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy z 1996 r.

W dniu 27 czerwca 1996 r. Zgromadzenie przyjęło rezolucję nr 1096 w sprawie środków służących likwidacji spuścizny po totalitarnych systemach komunistycznych. W mającej tu zastosowanie części brzmi ona następująco (fragment):
Demokratyczne państwo oparte na rządach prawa ma do dyspozycji wystarczające środki, aby służyć sprawiedliwości i ukarać winnych- nie może i nie powinno ono jednak kierować się chęcią zemsty zamiast sprawiedliwością.

Przypominam tę Rezolucję, gdyż również my – byli ministrowie SW protestowaliśmy przeciw uchwalonej w 2009 roku nowej Ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych przez PO i która to ustawa trafiła do niezależnego wtedy Trybunału Konstytucyjnego.

Tak, byliśmy wówczas na sali w TK i przypomnę, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku wydanym w tej sprawie K 6/09 kategorycznie stwierdził, że:

Każdy funkcjonariusz organów bezpieczeństwa Polski Ludowej, który został zatrudniony w nowo tworzonych służbach policji bezpieczeństwa, ma w pełni gwarantowane, równe prawa z powołanymi do tych służb po raz pierwszy od połowy 1990 r., w tym równe prawa do korzystania z uprzywilejowanych zasad zaopatrzenia emerytalnego (pkt. 10.4.2, str. 83 orzeczenia TK).

Służba w organach suwerennej Polski po roku 1990 także traktowana jest jednakowo, bez względu na to, czy dany funkcjonariusz uprzednio pełnił służbę w organach bezpieczeństwa Polski Ludowej, czy też nie. (pkt. 11.4, str. 88 orzeczenia TK).

Należy w tym miejscu zauważyć, że z obydwu tych cytatów wynika, iż TK rozstrzygnął, że emerytura funkcjonariusza, który pełnił służbę w organach bezpieczeństwa państwa PRL, a następnie kontynuował ją jako funkcjonariusz III RP, musi składać się z dwóch części, z których pierwsza, wypracowana w III RP, powinna uwzględniać podstawę wymiaru świadczenia i jego dodatki przy rocznym wskaźniku przyrostu emerytury wynoszącym 2,6 % wspomnianej podstawy, zaś drugą winna stanowić część świadczenia wypracowana w PRL.

Ustawa o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy z 16 grudnia 2016 r. godzi w elementarne zasady państwa prawnego, a w szczególności:

1) zasadę zaufania obywateli do państwa;
2) zasadę ochrony praw słusznie nabytych;
3) prawo do zabezpieczenia społecznego po osiągnięciu wieku emerytalnego (art. 67 ust. 1 Konstytucji RP); (Art.67.1. Obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu ma chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i forma zabezpieczenia społecznego określa ustawa)
4) zasadę poszanowania przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka;

Szanowni Eurodeputowani, Szanowni Państwo,

ustawa z 16 grudnia 2016 roku karze tych funkcjonariuszy po raz drugi. Po raz pierwszy zostali pozbawieni znacznej części swoich emerytur za okres służby w PRL-u, zgodnie z ustawą z 2009 roku i z tym się Oni już pogodzili - nastąpiło rozliczenie się ze spuścizną po totalitarnych systemach komunistycznych, jak głosi Rezolucja ZPRE i drugi raz są ponownie karani wg ustawy z 2016 roku za te same czyny (tą samą służbę), posługując się odpowiedzialnością zbiorową, a to jest niezgodne chociażby z Rezolucją nr 1096 ZP Rady Europy, bo jeżeli Polska jest demokratycznym państwem, to ma odpowiedni aparat do ścigania zbrodniarzy z SB.

Ta ustawa z 16 grudnia 2016 roku nie powinna znaleźć się w obrocie prawnym.

Tu nie chodzi o sprawiedliwość dziejową, o której mówiła premier Beata Szydło, ale o to, że "ciemny lud to kupi" – mówi o obcinaniu emerytur ludziom "resortu" generał Jerzy Stańczyk, były komendant główny Policji, który przed laty w 1990 roku ręka w rękę z ludźmi podziemnej "Solidarności" weryfikował esbeków.

Wydaje się to po prostu niemoralne. Nie wolno bowiem zrywać gwarancji, które dawano tym ludziom w czasie, gdy decydowali się pozostać w służbie, świadomi że może ich ona narazić na niebezpieczeństwo. Tym bardziej, że stosuje się wobec nich zasadę odpowiedzialności z tytułu działań, w których po prostu nie brali udziału (przeważająca część funkcjonariuszy odpowiedzialnych za represje, łamanie prawa, ściganie działaczy Solidarności nie poddała się weryfikacji i nawet nie próbowała podjąć służby w nowych realiach).

A muszę przypomnieć, że każdy z nas, byłych ministrów, miał jakieś zdarzenie z tamtymi służbami SB: Andrzej Milczanowski więzień sumienia w latach stanu wojennego, ja – Henryk Majewski aresztowany 1984 roku, wyrzucony z Politechniki Gdańskiej, pozbawiony możliwości wyjazdów na staże naukowe ze względu na wstrzymanie uzyskania paszportu przez SB. Odczułem działania tych służb a mimo wszystko jestem tutaj z nimi (miał być również Andrzej Milczanowski, ale stan zdrowia nie pozwolił mu na to) i świadczę, że dzieje się im krzywda i nie zasługują na takie traktowanie.

Mógłbym Szanowni Państwo mówić o kolejnych świństwach tych byłych funkcjonariuszy SB, którzy przeszli weryfikację i przyczynili się do szargania dobrego mego imienia już w nowych czasach. Mimo tego wszystkiego jestem tutaj, aby zaprotestować przeciwko łamaniu prawa, konstytucji i godności oraz honoru oficera służb państwa polskiego.

Nowa ustawa dotyczy LUDZI CHORYCH, SAMOTNYCH, W BARDZO PODESZŁYM WIEKU, ICH DZIECI, CZĘSTO UPOŚLEDZONYCH, CI KTÓRZY UCHWALILI TĘ USTAWĘ MAJĄ NA SUMIENIU 31 OFIAR, OSÓB KTÓRE POPEŁNIŁY SAMOBÓJSTO, NIE PRZEŻYŁY ZAWAŁU CZY TEŻ UDARÓW ALBO NIE WIDZIAŁY SENSU DALSZEGO ŻYCIA PO OTRZYMANIU DECYZJI EMERYTALNEJ WEDŁUG USTAWY Z DNIA 16 GRUDNIA 2016 ROKU.

Na 47. posiedzeniu Sejmu w dniu 15 września 2017 r. rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przedstawił informację o swojej działalności za rok 2016 oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela.

Naprawa krzywdy to zadanie trudne, ale rozwiązując ten problem, tym bardziej powinniśmy się starać, aby nie czynić następnych krzywd. Niestety, tak się stało z ustawą o uprawnieniach emerytalnych funkcjonariuszy różnych służb mundurowych oraz członków ich rodzin. Nie chcę nawet używać popularnej publicystycznej nazwy tej ustawy, która została przyjęta 16 grudnia 2016 r., gdyż jest krzywdząca, biorąc pod uwagę jej cały zakres.

Miała naprawić krzywdy, a z perspektywy rzecznika widać, że dopisuje wiele nowych, bo stosuje odpowiedzialność zbiorową.

Uchwalono ją nie w sali Izby Plenarnej Sejmu, ale w sali obok na korytarzu. Nie było dyskusji, nie było poprawek, a one mogłyby zapobiec wielu nieszczęściom. Nie było także poprawek w Senacie, choć zabiegali o to bohaterowie naszej historii, jak mało kto prześladowani przez Tę Służbę Bezpieczeństwa.

Nasuwa się pytanie: – Czy zaraz ustawodawca nie wpadnie na kolejne pomysły dotyczące odpowiedzialności zbiorowej, odnoszące się do innych grup zawodowych: żołnierzy, może dyplomatów, prokuratorów, sędziów, a może nawet nauczycieli? Czy w przyszłości, za 20, 30 lat, chcielibyśmy, aby w stosunku do urzędników pracujących w danym okresie stosowano podobne rozwiązania? Bo ta ustawa tak działa. Nie rozlicza ludzi z ich indywidualnych działań, stosuje odpowiedzialność zbiorową. Inni takiego szczęścia mogli nie mieć.

Dorobiliśmy się w 2016 r. prawa, które zbiorowo odbiera ludziom honor i godność. I rzeczywiście, widać już, że w jego tryby dostały się osoby, których ustawodawca raczej nie miał na myśli. To prawo ciągle działa i krzywdzi. Trzeba je szybko poprawić, a państwo ma obowiązek dbać o godność każdego obywatela.

Henryk Majewski
* minister spraw wewnętrznych w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego;
* zastępca komendanta wojewódzkiego Policji w Gdańsku w latach 1990-1993;
* sekretarz Konwentu Politechniki Gdańskiej – obecnie.

 

 

9.04.2018 Poseł Janusz Zemke poinformował, iż w dniu dzisiejszym nadeszła odpowiedź od dyrektora Agencji Praw Podstawowych UE – Michaela O'Flaherty na przesłane informacje i materiały z konferencji w Brukseli o kwestiach ustawy represyjnej.

Jak pamiętamy, Europosłowie SLD Bogusław Liberadzki, Krystyna Łybacka i Janusz Zemke, zgodnie z obietnicą daną Delegatom FSSM RP na Konferencję pod nazwą REPRESJE WOBEC EMERYTOWANYCH FUNKCJONARIUSZY I ŻOŁNIERZY W POLSCE, która odbyła się 28 lutego br. w PE w Brukseli, szeroko rozpowszechnili w PE i instytucjach UE informacje nt. sytuacji polskich emerytów mundurowych objętych ustawą represyjną.
Pisma informujące o Konferencji (treść poniżej) wraz z materiałami prezentowanymi w jej trakcie otrzymali:
1. Jean-Claude JUNCKER – przewodniczący Komisji Europejskiej,
2. Frans TIMMERMANS – wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej,
3. Thornbjorn JAGLAND – sekretarz generalny Rady Europy,
4. Vera JOUROVA – komisarz ds. sprawiedliwości KE,
5. Emili O'REILLY – europejski rzecznik praw obywatelskich,
6. Michael O'FLAHERTY – dyrektor Agencji Praw Podstawowych UE - FRA,
7. Przewodniczący wszystkich 7 grup politycznych w PE (7 osób),
8. Przewodniczący komisji PE (LIBE, DROI, JURI, EMPL),
9. Posłowie do PE uczestniczący w konferencji (26 osób).

Zobacz treść pisma do FRA

W odpowiedzi, szef Agencji Praw Podstawowych Michael O'Flaherty podkreślił, że wie, iż kwestią ustawy represyjnej zajmuje się obecnie Komisja Europejska (europosłowie poinformowali także komisarz V. Jourovą – DG Justice), zaś otrzymana dokumentacja w sprawie rozwiązań ustawy represyjnej wprowadzających odpowiedzialność zbiorową funkcjonariuszy – może zostać wykorzystana przez Agencję Praw Podstawowych UE w jej dalszych pracach.

Odpowiedź Michaela O'Flaherty FRA


Bruksela, 9 kwietnia 2018 r.

Jak poinformował poseł Janusz Zemke, w dniu dzisiejszym troje europosłów SLD, którzy skierowali pismo do przewodniczącego Komisji Europejskiej, informując o tzw. ustawie dezubekizacyjnej - otrzymało odpowiedź, o której poniżej.

Po konferencji-wysłuchaniu publicznym w Brukseli 28 lutego br. "Represje wobec emerytowanych funkcjonariuszy policji i żołnierzy w Polsce", troje europosłów SLD: Bogusław Liberadzki, Krystyna Łybacka i Janusz Zemke – skierowało pismo (wraz z materiałami z konferencji) informujace o problemie z ustawą repesyjną w Polsce do przewodniczacego Komisji Europejskiej J.C. Junckera:

http://janusz-zemke.pl/pdf/Dezubekizacja%202017/pismo_Juncker.pdf

W dniu dzisiejszym, europosłowie otrzymali następującą odpowiedź, w której J. C. Juncker informuje, że Komisja Europejska zainteresowała się sprawą, zaś jej przewodniczący wyznaczył komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych, umiejętności i mobilności pracowników – Marianne Thysen do przeanalizowania sytuacji oraz udzielenia odpowiedzi.

O dalszym toku sprawy poinformujemy.

Bydgoszcz, 5 kwietnia 2018 r.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo!

Panie Posłanki i Panowie Posłowie!

Jestem tu w związku z tym, iż udało się nam zebrać 250 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, ale zbieraliśmy te podpisy dlatego, że wcześniej Sejm Rzeczpospolitej przegłosował bubel prawny. Bubel prawny w wyniku którego jak dotąd śmierć poniosło 37 osób. Dlatego też chciałbym prosić Państwa, abyśmy na początku uczcili minutą ciszy tych, którzy w wyniku ustawy z dnia 16 grudnia 2016 r. odeszli.

Te 37 zgonów, o których mówię są to informacje w pełni potwierdzone. To są informacje zbierane w Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych, każda z nich została potwierdzona przez rodziny tych ludzi, którzy odeszli. To są samobójstwa, to są zawały, to są wylewy. Czasem ludzie odmawiają przyjmowania pokarmu, czasem ludzie odmawiają przyjmowania leków. To jest potworne, że politycy w Polsce ustawą zabijają ludzi!

Reprezentuję 250 tysięcy ludzi, którzy odważyli się podpisać pod obywatelskim projektem ustawy, po to, aby cofnąć tą haniebną ustawę z 16 grudnia 2016 r., ale żeby Państwo zrozumieli o co chodzi, muszę się cofnąć do roku 1990. Na jest sali pan minister Henryk Majewski, on na pewno poświadczy, jak to było w 1990 r. kiedy Solidarność przejmowała władzę. Ministrem wówczas był Krzysztof Jan Kozłowski, a wiceministrem Andrzej Milczanowski, obaj opozycjoniści ze wspaniałą kartą. Oni to widząc exodus milicjantów i ludzi służb, zaapelowali do tychże właśnie funkcjonariuszy, aby się powstrzymali od odchodzenia ze służby. Obiecali im, że jeżeli są czyści, jeżeli nie robili niczego złego w przeszłości, to państwo polskie będzie ich traktowało jak każdego innego obywatela i zagwarantuje im, że będą takimi samymi funkcjonariuszami, jak Ci którzy zostaną przyjęci po dziewięćdziesiątym roku. Na dowód tego, że taka propozycja, taka oferta padła mamy nie tylko świadectwo pana ministra, mamy też oświadczenie notarialne pana ministra Andrzeja Milczanowskiego, którego dzisiaj z nami nie ma ze względu na stan zdrowia. Tak to było i tak właśnie wolna Polska zwróciła się do tych ludzi z prośbą, aby oddali swoje usługi na rzecz nowo tworzonego państwa i ci ludzie zdecydowali się to zrobić, a dzisiaj ponoszą tego konsekwencje. Dzisiaj to państwo nazywa ich oprawcami i dzisiaj to państwo twierdzi, iż służyli jakiemuś państwu totalitarnemu. Mimo, iż niektórzy z nich służyli we współczesnej Polsce po dwadzieścia kilka lat, niektórzy odeszli na emeryturę w tym roku, w połowie zeszłego roku, w styczniu zeszłego roku, a jednak nazywa się ich oprawcami. Następnie przyszedł smutny dla służb mundurowych rok 2009, niestety Platforma przegłosowała wtedy ustawę obniżającą emerytury służb mundurowych, to było działanie nieprzemyślane. Wówczas panowała powszechna opinia wśród prawników, że jest to po prostu bubel prawny. Taką opinię podzielali wszyscy mądrzy prawnicy. Wówczas padło takie zdanie, które pragnę państwu zacytować, Państwo się może domyślą kto jest autorem tego zdania. „Premier Tusk i minister Schetyna chcą odebrać formacją mundurowym, jako kolejnej już grupie społecznej ich uprawnienia emerytalne, które stanowiły dotychczas jedną z motywacji do podejmowania trudnej i często niebezpiecznej służby. Minister odpowiedzialny za bezpieczeństwo podważający podstawy swojego resortu, dezorganizujący pracę służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obywateli, minister który odbiera nabyte prawa nie gwarantując nic w zamian, godzi w bezpieczeństwo Polaków. Dzisiaj chcę to bardzo wyraźnie podkreślić raz jeszcze, policjanci, strażacy, funkcjonariusze straży granicznej, służby więziennej, zawodowi żołnierze Wojska Polskiego muszą mieć gwarancje, że państwo dotrzymuje zawartych z nimi umów. To jest proszę państwa cytat z ówczesnego posła Jarosława Zielińskiego, obecnego tutaj wiceministra. Szacunek panie ministrze! Te mądre słowa, te mądre słowa i trzeba to docenić, nie zostały niestety docenione przez Trybunał Konstytucyjny. Profesor Rzepliński, który dziś jest obrońcą demokracji, w Trybunale Konstytucyjnym przeprowadził takie oto rozumowanie, że ta ustawa jest zgodna z prawem, zgodna z konstytucją i to prawo weszło w życie.

Nadszedł rok 2016, 16 grudnia to pamiętna data ponieważ nie tu się odbywały obrady Sejmu, tylko obrady się odbywały na Sali Kolumnowej. Wówczas w tych nieokreślonych okolicznościach prawnych, ponieważ nie wiadomo kto policzył kworum i nie wiadomo kto jak głosował, przecież nie było głosowania imiennego, przyjęto właśnie tę ustawę. Ustawę, która spowodowała śmierć 37 osób. Dlaczego uważamy, że ta ustawa jest niekonstytucyjna i podważa podstawy prawa? Po pierwsze, ta ustawa zakłada odpowiedzialność zbiorową. Sejm Rzeczpospolitej, a dokładnie PiS wcielił się rolę sądu i skazał zaocznie 55 tysięcy osób pisząc w tej ustawie, że są to oprawcy, którzy służyli państwu totalitarnemu. Drugi powód, ta ustawa odbiera słusznie nabyte prawa, nie może być w demokratycznym państwie sytuacji, w której obywatel się na coś umawia, po czym ktoś przychodzi i tę umowę jednostronnie zrywa. Ta ustawa wprowadza coś niezwykłego, a mianowicie górny próg emerytury i ten górny próg wynosi 1716 zł. Teraz wyobraźcie sobie państwo funkcjonariusza, który odszedł z ABW w styczniu 2017 r., jest w pełni wieku, pięćdziesiąt parę lat, idzie do banku i tam dostaje dobrą robotę i odprowadza do ZUS-u duże składki, ale ma się to nijak do jego emerytury, ponieważ ta ustawa zakłada, iż będzie on miał zawsze emeryturę nie wyższą niż 1716 złotych, przecież to jest jawne bezprawie. Wreszcie i trudno o tym nie wspomnieć, jakby nie brzmiało to infantylnie, jest stara rzymska zasada, która mówi, że umów się dotrzymuje. Pacta sunt servanda! Te umowy, zawarte między innymi przez ministra Kozłowskiego, ale też przez całe państwo, bo w imieniu państwa występował minister Kozłowski a nie swoim, nie zostały dotrzymane. Chcę się zmierzyć na tej sali z całą kłamliwą polityką propagandową, jaka wokół tej ustawy została rozpętana. Nie jest prawdą, że ci emeryci mundurowi mieli wcześniej emerytury w wysokości 20 tysięcy złotych, średnia emerytura ludzi objętych tą ustawą, przed jej wprowadzeniem wynosiła 2180 złotych i takie są informacje z Zakładu Emerytalno Rętowego, a który podlega Ministrowi Spraw Wewnętrznych. Nie jest prawdą, że dokonała się jakakolwiek sprawiedliwość społeczna, i że te emerytury zostały obniżone do średniej, to jest nieprawda. Większość osób objętych tą ustawą dostaje 854 złote i to jest najniższa emerytura jaką dopuszcza w Polsce prawo. Na marginesie dodam, że ludzi ci otrzymali decyzje, gdzie ZER wylicza im emerytury na sto złotych, 70 złotych, 300 złotych. Tak, dostają te 850 złotych, bo państwo jest łaskawe i przewiduje właśnie taką najniższą emeryturę. Nie jest też prawdą, że są odbierana jakiekolwiek przywileje, ponieważ w przypadku mundurowych, mówimy o osobnym systemie emerytalnym dlatego, że oni służą a nie pracują. Służba 24 godziny na dobę różni się od pracy, różni się tym, że się ryzykuje zdrowiem i życiem, a także ma się, przepraszam za kolokwializm, popaprane relacje rodzinne. Właśnie za to państwo oferuje rekompensatę w postaci innego systemu emerytalnego, tak więc nie jest to żaden przywilej, a jeżeli ktoś tak uważa, to niech idzie i służy na ulicy i goni bandytów.

Kogo dotyczy ta ustawa? Proszę państwa, ta ustawa jest popularnie nazywana ustawą dezubekizacyjną. UB zlikwidowano w 1956 r. i nie ma funkcjonariuszy UB, którzy by do tej pory żyli, nawet jeśli to są to tak nieliczne wyjątki, że nie warto byłoby dla nich robić ustawy. Ta ustawa, proszę państwa, dotyczy wdów i sierot, podkreślę jeszcze raz, wdów i sierot; kombatantów, byłych sportowców, urzędników biur paszportowych, twórców bazy PESEL, więzienników pilnujących przestępców, oficerów BOR, którzy min. ochraniali papieża; czy też żołnierzy WOP, którzy strzegli naszych granic. Tak, wśród 55 tysięcy decyzji wydanych są również ludzie służb i o nich chcę chwilę powiedzieć. Większość państwa słyszała o operacji Samum? Pewnie większość państwa wie tyle, ile zobaczyliście w filmie Władysława Pasikowskiego, ale przypomnę, że dzięki brawurowej akcji oficerów naszego wywiadu udało się uratować z Iraku sześciu oficerów CIA, DIA i NSA. Zostali wywiezieni z Iraku dzięki operacji naszych służb specjalnych, groziła im tam pewna śmierć. Akcja ta udała się dlatego, że ówczesne Irackie służby ufały naszym służbom, traktowały nasze służby jako przyjaciół, a nas jako kraj neutralny a nawet zaprzyjaźniony. I akcja ta była straszliwym policzkiem dla irackich służb, potwornym, takich rzeczy się nie wybacza i dlatego, proszę państwa” zemsta nadeszła. Mówię o tym po raz pierwszy publicznie, ponieważ nikt o tym nie wie. Pierwszy zginał Andrzej Jarosław Hos, nazwisko legalizacyjne Talar. Mściciele dopadli go w 95 r. w Libii. Rok później 25 października 1996 r. w Libanie zginał Jacek Jerzy Bartosiak, nazwisko legalizacyjne Puszkarski. Edmund Żurawski, nazwisko legalizacyjne Zabłotny zginął jako ostatni w 1999 r. w Iraku. Te trzy śmierci poza operacją Samum, ponieważ to byli oficerowie, którzy brali udział w tej operacji, łączy jeszcze jedna rzecz. Wszyscy ci trzej bohaterscy oficerowi polskiego wywiadu byliby pozbawieni emerytur i byliby nazywani oprawcami. Na marginesie chciałem przypomnieć, że dzięki tej operacji, w nagrodę Amerykanie umorzyli Polsce 16,5 miliarda naszego długu. Ustawą represyjną byłby objęty również inny oficer polskiego wywiadu – Władysław Antczak, nazwisko legalizacyjne Iskierski. Ten bohateski oficer polskiego wywiadu, pełniący funkcję sekretarza ambasady RP w Tajlandii uratował blisko 2,5 tysiąca ludzkich istnień organizując ich sprawną ewakuację podczas straszliwego tsunami w 2004 r. Dziś Antaczk nie żyje, więc nie wie, że zdaniem twórców tej ustawy jest oprawcą służącym państwu totalitarnemu. Jeszcze jeden przykład. Mariusz Kazana, nazwisko legalizacyjne Czarski, wspaniały oficer polskiego wywiadu. Jak państwo wiecie, polski wywiad przeprowadził niesamowicie sprawną operację, która pomogła Polsce na bardzo korzystnych warunkach w 2004 r. wejść do Unii Europejskiej. Jednym z najważniejszych oficerów, który przeprowadzał tę operację był właśnie ów Mariusz Kazana. Na marginesie, ulubieniec prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jak państwo wiecie, zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. To była chyba dla polskiego wywiadu największa strata po 90-tym roku. Kazana jako absolwent Ośrodka Kształcenia Kadr Wywiadu Departamentu Pierwszego MSW byłby dziś objęty ustawą represyjną, a różne PiS-owskie media nazywałby go oprawcą. Tych pięciu ludzi, tych pięć osobnych historii, z których każda nadaje się na znakomity film sensacyjny, to są nasi bohaterzy. Oddali życie na służbie. Mówi się o nich ubecy, mordercy, oprawcy, bandyci, zdrajcy. Piotr Wróbel, policjant który rozpracował mafię pruszkowską i został objęty tą ustawą ponieważ wybrał szkołę oficerską w Legionowie. Z wielkim poświęceniem walczył z mafią pruszkowską, dzisiaj państwo Polski ukradło mu emeryturę. Wojciech Raczuk, porucznik wydziału kryminalnego Milicji Obywatelskiej w Białej Podlaskiej, w 1986 r. ruszył w pościg za jednym z najgroźniejszych wówczas przestępców, ścigany kryminalista Józef Korycki był bezwzględnym mordercą. Strzelił do Raczuka z broni automatycznej, a Raczuk otrzymał 6 kul. Milicjant trafił w stanie krytycznym do szpitala, nikt nie wierzył, że przeżyje, jego koledzy przenieśli go na lepszy etat, aby wdowa po nim miała trochę więcej pieniędzy, to był etat w SB. Raczuk przeżył, jest inwalidą II grupy. Po 35 latach okazało się, że jest oprawcą. W skutek tej ustawy z 2866 złotych renty inwalidzkiej, którą miał obecnie otrzymuje 854 zł. To mu nie wystarcza nawet na leki. Jest na sali, tam na górze pani nadkomisarz Danuta Leszczyńska, kierownik sekcji ds. walki z przestępczością narkotykową wydziału kryminalnego Policji w Szczecinie, która odeszła ze służby w 2009 r. Całe życie spędziła ciężko walcząc z przestępczością narkotykową, dzisiaj to państwo ją karze. Za co?

Tak jak powiedziałem, 37 zgonów to jest krzyk. Krzyk tego środowiska o wielką pomoc. Musicie im pomóc. Państwo nie może być bezradne w takiej sytuacji, państwo nie może się przyglądać takiemu nieszczęściu. Droga odwoławcza dla tych ludzi praktycznie nie istnieje. Wszystkie odwołania, które zostały skierowana do Sądu Okręgowego leżą i czekają nie wiadomo na co. Odwołanie w „trybie 8A”, czyli tzw. akt łaski, od 8 miesięcy leżą w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. To są ludzie starzy i nie dożyją sprawiedliwości, w tym tempie oni po prostu umrą, zanim cokolwiek się wydarzy.

Proszę Państwa, na wrocławskim komisariacie umarł Igor Stachowiak, ponieważ funkcjonariusze znęcali się nad nim za pomocą paralizatora. Czy ten bestialski czyn jest godny potępienia? Jest. Oczywiście, że tak, tak samo jak godne potępienia jest morderstwo księdza Popiełuszki, ale czy za zbrodnie na Stachowiaku powinni odpowiadać wszyscy, którzy dziś służą w Policji? Czy każdy Policjant jest mordercą i zwyrodnialcem pastwiącym się nad zatrzymanymi w toalecie komisariatu? To pytanie jest tak idiotyczne, że aż wstyd je zadawać, ale w oparciu właśnie o taką logikę wszystkich byłych funkcjonariuszy skazano na karę pozbawienia praw nabytych i na pohańbienie.

Pani Marszałek, Panie i Panowie Posłowie!

Nie oczekuję od was współczucia i zrozumienia, ale oczekuję przyzwoitości. Proszę was, abyście odrzucili propagandowe informacje i sprawdzili kogo naprawdę dotyczy ta ustawa i jakie są jej konsekwencje. Pamiętajcie odwet to nie kara, z zemsta to nie sprawiedliwość. Wszyscy państwo przed przystąpieniem do wykonywania mandatu poselskiego złożyliście ślubowanie o treści: „Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec narodu, strzec suwerenności ojczyzny, dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej”. A wielu z was dodało - „Tak mi dopomóż Bóg”.

Zwracam się do Pań i Panów Posłów o potraktowanie wniesionego przez nas projektu ustawy zgodnie z rotą złożonego ślubowania.

Andrzej Rozenek, przewodniczący Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin.

Warszawa, Sejm 22 marca 2018 r.

https://www.youtube.com/watch?v=9qU1yXj4Eqo&feature=share

Dziękujemy PO, Nowoczesnej, PSL, Unii Europejskich Demokratów i oczywiście SLD za wsparcie projektu obywatelskiego. Zjednoczyliśmy opozycję w słusznej sprawie! Emeryci mundurowi są Wam wdzięczni. Dziękujemy wszystkim posłom, którzy w głosowaniu stanęli po naszej stronie. Imienna lista głosowania 14 w 60 posiedzeniu Sejmu