'

Propozycje zmian w przepisach emerytalnych

 

Zmiany w systemie emerytalnym służb mundurowych nie powinny dotyczyć osób będących już w służbie - tak o propozycjach wicepremiera, szefa MSWiA Grzegorza Schetyny mówi szef sejmowej Komisji Obrony Janusz Zemke (SLD). MSWiA pracuje nad propozycją zmian systemu emerytalnego służb. Proponuje wydłużenie okresu służby uprawniającego do świadczenia z 15 do 25 lat. W szeregach wrze. Z badań przeprowadzonych na początku zeszłego roku przez Wojskowe Biuro Badań Społecznych wynika, że w razie zmiany systemu emerytalnego odejście ze służby deklarowało 80 proc. pytanych zawodowych żołnierzy.

 

W sobotę rzecznik MSWiA Wioletta Paprocka powiedziała, że prace nad projektem zmian w emeryturach mundurowych trwają, a MSWiA czeka na konsultacje ze wszystkimi służbami i ze związkami zawodowymi. ? Chcemy, żeby już w najbliższych kilku tygodniach ujrzał światło dzienne całościowy projekt i żeby wszedł w życie z dniem 1 stycznia 2010 roku - stwierdziła. Z nieoficjalnych informacji wynika, że propozycja MSWiA zakłada późniejsze przejście na emeryturę przez funkcjonariuszy i żołnierzy z obecnych 15 lat do 25 lat służby. Reforma miałaby objąć funkcjonariuszy policji, straży granicznej, straży pożarnej, ABW, CBA, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, służby więziennej oraz BOR przyjętych do służby po 1 stycznia 1999 r.

 

Wydaje się, że emerytury mundurowe staną się osią sporu pomiędzy MSWiA i MON. Projekt zmian wywróciłby bowiem do góry nogami profesjonalizację armii prowadzoną przez szefa MON Bogdana Klicha. Jak zapewnił w piątek w Radiu Tok FM, projekt profesjonalizacji na razie nie wiąże się ze zmianą zasad emerytalnych. "Resort nie pracuje nad reformą emerytur wojskowych - stwierdził Klich. Nie podjęliśmy żadnych prac nad zmianami zasad emerytalnych w wojsku. Ja z uwagą przyglądam się temu, co robi w policji minister Schetyna. Ale proszę pamiętać, że projekt profesjonalizacji jest tak olbrzymi, że nie jestem w stanie - nawet gdybym chciał - dodać tam zmian emerytalnych, bo to wywróciłoby cały projekt do góry nogami" stwierdził Klich.

 

Jego zapewnienia na nic się jednak zdadzą. System emerytur w służbach mundurowych resortu spraw wewnętrznych, resortu sprawiedliwości oraz służb specjalnych jest ściśle powiązany z emeryturami wojskowymi. Nie da się zmienić uprawnień funkcjonariuszy nie zmieniając emerytur wojskowych. Schetyna strzelił zatem w plecy Klichowi, bo wszystkie jego zabiegi, aby zapełnić 20-tys. dziurę w wojsku po odejściu żołnierzy z poboru, zdadzą się na nic. Prawo do wcześniejszej, choć bardzo niskiej emerytury (po 15 latach mundurowi mają prawo do 40 proc. otrzymywanego uposażenia) jest jednym z elementów zachęcających do wstąpienia na służbę państwu.

 

MSWiA zastosowało w swoim projekcie bardzo sprytny wybieg.

 

Zapisało, że nowe zasady emerytalne objęłyby osoby, które rozpoczęły służbę po 1999 r. Oznacza to, że nabyte prawa utraciliby ludzie, którzy w 2010 r., kiedy ustawa miałaby wejść w życie, nie mieliby możliwości odejścia ze służby z nabytym już prawem do świadczenia. Zmusi to ich do pracy dłuższej o 10 lat, aby to prawo nabyć.

 

Związki zawodowe służb mundurowych oraz Konwent Dziekanów Oficerów Wojska Polskiego mówią jasno. O sprawie emerytur możemy rozmawiać, ale coś za coś. Domagają się, aby w przypadku zmiany okresu służby uprawniającego do emerytury podwyższona została kwota świadczenia. Jak mówił nam szef związku zawodowego policjantów Antoni Duda, należy zmienić obecnie obowiązujące zasady naliczania świadczenia. Dziś jest to po 1 proc. za każdy rok służby do 20 lat, a następnie po 0,5 proc. za każdy następny rok. To - jego zdaniem - działa demotywująco do dalszej pracy. Powinno się wprowadzić nowe zasady naliczania świadczeń tak, aby to sam funkcjonariusz mógł decydować, kiedy będzie mógł odejść z pracy mając zapewnione środki na dalsze życie z emerytury. Policjanci proponują, aby uzyskując pełną wysługę po 30 latach pracy należało im się 100 proc. otrzymywanego świadczenia.

 

Za bardzo niebezpieczny projekt MSWiA uznaje Zemke. Jego zdaniem, nie należy zmieniać zasad przechodzenia na emerytury już służącym. - Nie można zmieniać reguł gry w jej trakcie. Kiedy wychodzę na boisko i wiem, że mam grać 90 minut, to po pierwszej połowie nikt nie może oświadczyć, że podstawowy czas gry będzie o pół godziny dłuższy - mówi. Jego zdaniem, do zmian w systemie emerytur mundurowych trzeba podchodzić bardzo ostrożnie. Przypomina, że obecnie obowiązujący system nie jest żadnym wymysłem PRL, bo obowiązuje od 1923 r. Przypomina, że odrębny system emerytalny dla służb obowiązuje we wszystkich krajach NATO. -Nie wyobrażam sobie 65-letniego policjanta uganiającego się za bandytami, funkcjonariusza służby więziennej w tym wieku odpowiadającego za więźniów szczególnie niebezpiecznych, czy żołnierza w jednostce linowej. Od tych ludzi wymagana jest nie tylko sprawność fizyczna, ale psychofizyczna, a w tym wieku nie wszyscy ją mają - podkreśla.

 

Zdaniem Zemkego, w pracach nad zmianami systemu powinno się trzymać kilku zasad. Nie powinny one dotyczyć tych, którzy już służą. Kolejna zasada to świadczenie powinno być naliczane tak jak dziś od ostatniej pensji, a nie tak jak proponuje MSWiA ze średniej za ostatnie trzy lata. To spowodowałoby bowiem, że przy naliczaniu świadczenia przyszli wojskowi emeryci traciliby ok. 15 proc. świadczenia przy założeniu, że średnio rocznie wzrost ich płac to ok. 5 proc. A do tego trzeba naliczyć również inflację. Kolejna zasada to zrekompensowanie dłuższej służby wyższym świadczeniem. Dziś po pełnej wysłudze jest to 75 proc. ostatniej pensji. Jego zdaniem, o ewentualnych zmianach trzeba dyskutować z samym środowiskiem mundurowych. "Ważne jest podniesienie świadczeń emerytalnych. I tu bardzo ważna sprawa: nie można odbierać świadczeń obecnym emerytom żadną miarą" stwierdził.

 

Schetyna informując w grudniu o kombinowaniu przy mundurówkach zapewniał, że nie chce zabierać ludziom mundurowym emerytur, tylko chce dać im możliwość godnej płacy, żeby mogli dłużej pracować i lepiej zarabiać. Wczoraj szef klubu PO przekonywał, że przywileje dla grupy mundurowych są niezbędne, ale nie na obowiązujących zasadach. - Chcemy to ograniczyć tylko wyłącznie do funkcjonariuszy, którzy pełnią swoją służbę i są na tej służbie narażani, ale trzeba ten system uszczelnić i tu możliwości zaoszczędzenia pieniędzy są naprawdę ogromne - stwierdził. Jego zdaniem, 15 lat służby to za mało, aby uprawniało do świadczenia. Jak mówił w Radiu Zet, ,,jest kwestią naszej świadomości, że przywileje kosztują zawsze wszystkich Polaków, dla wąskiej grupy uprzywilejowanych reszta ciężko pracujących obywateli musi się zrzucać''. Przyznał, że w przypadku służb mundurowych przywileje są niezbędne. - Ale nie może być tak, że trzydziestokilkoletni funkcjonariusze idą na emeryturę - stwierdził.

 

Za kontrowersyjne pomysły Schetyny uznają politycy obozu braci Kaczyńskich. - Musimy stworzyć mechanizmy, że jeśli osoba ma możliwości psychofizyczne do wykonywania swojej służby i chce, to powinna wykonywać ją dłużej niż 15 lat. Jesteśmy przeciwni całkowitego odebrania przywilejów - ocenił szef klubu PiS Przemysław  Gosiewski. Zdaniem prezydenckiego ministra Michała Kamińskiego, trzeba zwracać uwagę, że ,,zapraszamy ludzi do odpowiedzialnej pracy za relatywnie niskie pieniądze, niektórzy naprawdę narażają życie''. - O ile zgadzam się, że nie należy dawać ludziom nienależnych przywilejów, to uważam, że jako obywatele możemy płacić więcej tym, którzy dla nas ryzykują - powiedział.

 

 Zmiany w systemie emerytur mundurowych to kolejny pomysł PO na oszczędności w państwowej kasie. Koalicja liczy, że pójdzie jej tu tak samo gładko jak w przypadku emerytur pomostowych. Tyle że kwestia bezpieczeństwa to nie uprawnienia dla pracowników przemysłu. Związki zawodowe już zapowiadają, że w przypadku zmian zaskarżą ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w związku z odebraniem praw nabytych. Ale najgroźniejsze jest to, że ludzie z już nabytymi prawami odejdą ze służby, a wtedy nie będzie miał kto ganiać przestępców, gasić pożarów, pilnować granic, strzec więźniów, a profesjonalna armia ministra Klicha pozostanie armią na papierze. 

Źródło:Trybuna.com.pl 26.01.2009 r.