'

Generał lejtnant Aleksandr Wasiliewicz Szliachturow, dotychczasowy pierwszy zastępca szefa GRU, od 24 kwietnia kieruje tą służbą. Jego poprzednik - generał armii Walentyn Korabielnikow - odszedł z wywiadu na własną prośbę, w geście protestu przeciwko radykalnej reformie armii.

Walentyn Korabielnikow był szefem rosyjskiego wywiadu wojskowego 12 lat.

Odszedł ze służby na własną prośbę (trzykrotnie składał dymisję), protestując przeciwko radykalnej reformie armii, forsowanej przez ministra obrony Anatolija Sierdiukowa. Zaledwie miesiąc wcześniej biuro prasowe Sierdiukowa uspokajało, że kryzys personalny w GRU został zażegnany i Korabielnikow pozostaje na stanowisku. Wydano nawet specjalny komunikat, w którym czytamy, że generał zgodził się na kolejne przedłużenie służby o dwa lata, mimo że już trzy lata wcześniej osiągnął wiek emerytalny. Co zatem przesądziło o jego losach? Zdaniem części ekspertów ostatnią potyczkę, która zadecydowała o usunięciu się Korabielnikowa, stoczono o specnaz GRU. Generał armii od dawna bronił się przed zamiarem rozformowania części tych jednostek oraz zmiany ich podporządkowania - z centralnego (szefostwo GRU) na rzecz lokalnych dowódców okręgów wojskowych, cywilnej Służby Wywiadu Rosji (SWR), a nawet MSW. Ostatecznie poległ, próbując zmniejszyć liczbę brygad specnazu, wskazanych przez ministerstwo do rozwiązania. W opinii komentatorów wojskowych magazynu lenta.ru, "Wzgliad" i "Argumienty niedzieli", odejście Korabielnikowa było jednak od dawna przesądzone. Ani on, ani minister obrony nie potrafili się porozumieć co do warunków reorganizacji armii. Koncepcja jej reformy, wysunięta przez popieranego przez prezydenta Miedwiediewa Serdiukowa, stała w sprzeczności z wyobrażeniami wielu wojskowych. 23 kwietnia, dzień przed dymisją szefa GRU, Serdiukow zameldował prezydentowi o zakończeniu prac nad pakietem ustaw, dotyczących reformy. Przewiduje ona - tak jak, np. w USA - przejście od dywizyjno-pułkowej struktury wojsk i sztabów do brygadowej. Ma to zapewnić armii większą mobilność, a dowódcom dać większą samodzielność na polu walki. Liczebność wojska zmniejszy się w konsekwencji z 1,13 mln do 1 mln osób. Dramatycznie zostanie też zredukowany korpus oficerski: z 315 tys. do 150 tys. (o ponad połowę!), a generalski - z 1100 do 900. Aparat resortu obrony ma się zaś skurczyć o ponad 50 proc. Nowa ustawa nie przewiduje też miejsca w siłach zbrojnych dla chorążych i bosmanów. Nastąpią również daleko idące zmiany w strukturach wywiadu wojskowego, który faktycznie straci rangę agencji federalnej (formalnie ją zachowa), bo przejdzie pod bezpośrednią komendę lokalnych dowódców okręgów wojskowych. W dodatku część zadań GRU ma przejąć Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR).

O Korabielnikowie mówiono, że jest jednym z najbardziej twardych wrogów urzędującego ministra obrony. Ten cywil i "sprzedawca mebli" - jak często nazywają go wojskowi (Anatolij Sierdiukow przez kilkanaście lat pracował w firmie "Mebel-Market") - na stanowisku ministra zastąpił Siergieja Iwanowa, byłego oficera wywiadu KGB, przyjaciela i pechowego faworyta Putina do prezydentury Rosji. Zdaniem Witalija Portnikowa, ukraińskiego komentatora Radia Swoboda, dymisja Korabielnikowa potwierdza stopniową "zmianę warty" we władzach Rosji - ludzi Putina zastępują powoli osoby z nim dotąd nie związane. Generał Szliachturow, nowy szef GRU, to w opinii tego samego eksperta kandydatura tymczasowa, ktoś, kto dzięki autorytetowi wśród "starej kadry", bezkonfliktowo przekaże firmę nowemu kierownictwu.

źródło: www.lenta.ru, "Argumienty niedzieli", "Wzgliad", Radio Svoboda. ? czerwiec 2009 r.

GRU - Gławnoje Razwiedywatielnoje Uprawlenije (Główny Zarząd Wywiadu), struktura centralna rosyjskiego wywiadu wojskowego, która nazywana jest również IV Zarządem Głównym Sztabu Generalnego albo "Jednostką 44388". Centrala GRU ma swoją siedzibę w Moskwie przy Choroszewskim Prospekcie. Dowódca wywiadu wojskowego podlega wyłącznie ministrowi obrony i szefowi sztabu generalnego.