63. O co chodzi w projektach?
O co chodzi w projektach?
- Opublikowano: 27 październik 2008
PiS chce, aby emerytur zostali pozbawieni ci funkcjonariusze, którzy pełnili służbę w aparacie represji w latach 1944-56. Funkcjonariusze SB mieliby otrzymywać najniższe uposażenie, bowiem – jak mówił poseł Mularczyk – wszelkie awanse wynikały z gorliwości w służbie. Opublikowane zostałyby dane wszystkich esbeków i na 10 lat zostaliby oni pozbawieni prawa pełnienia funkcji publicznych (w 44 kategoriach zawodowych). Emerytury nie byłyby obniżane funkcjonariuszom pozytywnie zweryfikowanym oraz tym, którzy wykazaliby, że współpracowali z opozycją.
PO proponuje, aby wszystkim funkcjonariuszom UB i SB, oficerom aparatu represji oraz członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego obniżyć uposażenia emerytalne z 2,6 do 0,7 proc. uposażenia na rok służby. Motywują to tym, że esbecy nie płacili składek emerytalnych, a obecnie taki jest współczynnik dla osób, które tego nie czyniły.
Pozytywnie zweryfikowani mieliby prawo do emerytury mundurowej tylko za okres służby w niepodległej Polsce. O tym, kto służył w organach, ma decydować IPN, także IPN może uznać, że esbek wspierał opozycję. Wtedy emerytura zostanie.
Obecnie generałowie SB pobierają przeszło 8 tys. zł emerytury. Jeśli ustawa wejdzie w życie, będą dostawać 2,5 tys. zł. Emerytura niższych stopniem i stażem funkcjonariuszy może spaść w okolice minimum socjalnego.
Ustawa ma objąć ok. 30 tys. osób, które obecnie pobierają emerytury wysokości 600 mln zł. Według PO te pieniądze mają po części być przekazane na pomoc represjonowanym.
Czy to zgodne z konstytucją?
Posłowie PO argumentowali, że ich projekt jest zgodny z konstytucją. Wątpliwości mieli jednak przedstawiciele wszystkich innych klubów, nawet PiS. Mularczyk i Dera wskazywali, że jedyną szansą ocalenia ustaw przed Trybunałem Konstytucyjnym jest wspólna zmiana konstytucji przez PO i PiS – tak by Trybunał „nie mógł się przyczepić”. – To, czy będziecie chcieli zmieniać konstytucję, to test, czy rzeczywiście PO chce odebrać przywileje – twierdził Dera.
Projekty PO i PiS skrytykował – co nie jest zaskoczeniem – SLD. Janusz Zemke wskazywał, że wprowadza on zasadę odpowiedzialności zbiorowej dla wszystkich oraz łamie zasadę domniemania niewinności. – Czy były przypadki łamania prawa przez SB? Były. Ale od oceny tego jest sąd, nie politycy – mówił Zemke. Przypomniał, że zgodnie z ustawami z lat 1993-94 można skazanemu przez sąd żołnierzowi i funkcjonariuszowi odebrać emeryturę. Protestował przeciwko odebraniu przywilejów członkom WRON, przypominając, że ocena stanu wojennego jest różna wśród Polaków. – To, że chcecie zabrać emeryturę, nie jest karą? Wy chcielibyście ich widzieć trzy metry pod ziemią! – rzucił w stronę ław PiS, a posłowie z uśmiechem pokiwali głowami.
Zaskoczyło PSL. Stanisław Rakoczy przypomniał, że UB prześladowało PSL, mówił też o „kuriozalnych zapisach”. Przypomniał, że emerytur zostaną pozbawieni ludzie, który zasłużyli się Polsce, np. gen. Gromosław Czempiński i oficerowie wywiadu, którzy działali w Iraku. W jego ocenie Sejmowi grozi kompromitacja przed Trybunałem Konstytucyjnym. – Nie chcemy bronić esbeków, ale naginanie prawa nie kończy się dobrze. Nie chcemy ślepej zemsty – mówił.
Sejm najprawdopodobniej będzie dalej pracował tylko nad wnioskiem PO – wynika to z sejmowej arytmetyki. Według zamierzeń Platformy ustawa weszłaby w życie od 1 stycznia 2010 r.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 24.10.2008 r.